piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 13



* Oczami Harry'ego *

Nie wiem co mam robić i jak się zachować. Nigdy nie płakałem przez dziewczynę i nigdy o żadną tak nie walczyłem. Jess powinna to docenić. Z krępującej mnie sytuacji wybawił mnie mój dzwoniący telefon. Podszedłem do niego i na wyświetlaczu zobaczyłem napis '' Liam '' Bez wahania odebrałem go.

 - Halo? - powiedziałem do chłopaka.
 - Harry mamy problem, nasza sytuacja nie wygląda najlepiej. - teraz to domyślam się o co chodzi.
 - Dobra nawijaj. - oddaliłem się trochę katem oka patrzyłem na Jess, aby nic nie usłyszała.
 - Policja nas szuka za to co stało się w magazynie. Kontrolują ulice. Wypytują ludzi o nas, o Lucas'a a co najgorsze o Jessice też. Nie wiem skąd oni o niej widzą, ale ktoś musiał nas wkopać. Tak czy siak jesteśmy w czarnej dupie. - nie mogłem uwierzyć w jego słowa.
 - Żartujesz sobie!? Przecież o niej nikt nie wiedział kto to zrobił!? Nic nie może się jej stać! My nie raz wychodziliśmy z takiej sytuacji. - Spojrzałem się w stronę Jessicy i po jej wyrazie twarzy wiedziałem, że większość z naszej rozmowy słyszała. 
- Będzie lepiej jeśli się spotkamy. - to nie jest najlepszy pomysł. Nie wiem jak Jess zareaguje kiedy zobaczy tam Niall'a ale musimy się spotkać.
 - Dobra na godzinę w magazynie tam będzie najbezpieczniej. - Dobra na razie. - powiedział po czym się rozłączyłem. Spojrzałem w kierunku mojej piękności, była wystraszona.
 - H.. H... Harry o co chodziło. - Nie wiem jak mam jej to powiedzieć. Boję się jej reakcji. 
- Mamy problem. Policja nas szuka nas Lucas'a i ciebie nie wiem skąd oni o tobie wiedzą. - Na moje słowa w jej oczach pojawił się strach, po czym się zaszkliły. Położyłem swoją dłoń na mojej. Chciałem ją przytulić, ale nie pozwoliła mi na to, po czym zerwała się z kanapy.
 - Zostaw! Kłamiesz mnie! Ja nie pójdę do więzienia! Ja nic nie zrobiłam! - Bałem sie, że przez tą pieprzoną sytuację stracę ją.
 - Jess zrozum to, że tobie nic się nie stanie. Będąc przy mnie cały czas będę cię chronił. Nie pozwolę na to. Będę cię ochraniał całe życie. - po tych słowach podszedłem do niej i przytuliłem jej roztrzęsione ciało.
 - Musimy pojechać do magazynu. - znów się ode mnie odsunęła.
- Po co ? - zapytała oddalając się. 
- Musimy się spotkać z chłopakami , żeby uzgodnić co teraz zrobimy. - patrzyłem na nią. Całe jej ciało było przepełnione bólem.
 - A . Ale ja nie idę. ! 
- Jess musisz iść. - powiedziałem spokojnie.
 - Ale tam będzie Niall. ! Nie chce go oglądać zrozum. - po tuch słowach Jessica też się uspokoiła.
 - Wiem że on tam będzie. Ale nie musisz się nim tak przejmować. Jesteś twardą i piękną dziewczyną na pewno dasz sobie radę. - na usta Jess wkroczył mały uśmiech.
 - Masz racje Hazz idę z tobą. - odpowiedziała po czym zaczęła przygotowywać się do wyjścia.
Po 20 minutach byliśmy już gotowi. Wziąłem kluczyk do mojego nowego samochodu




gdyż w starym ktoś mógłby mnie rozpoznać a tego nie chcę.
 - Ładny samochód. - usłyszałem głos Jessicy kiedy go oglądała.
 - Podoba ci się? - Trochę mnie to zdziwiło, bo nigdy nie poznałem dziewczyny która chwali samochody.
 - Yhym. - odpowiedziała , krótko a ja się uśmiechnąłem. Wsiedliśmy do samochodu po czym ruszyłem z piskiem opon. W samochodzie panowała grobowa cisza, ciężka cisza. Widziałem po Jess, że się boi. Ja szczerze mówiąc nie za bardzo. Gdyby Jess nie była w to wciągnięta pewnie bym to olał, ale niestety. Nasza podróż skończyła się po 10 minutach. Wsiedliśmy z mojego sportowego auta. Chciałem otworzyć 'mojej' piękności drzwi od magazynu, ale jak to ona musi postawić na swoim i sama je sobie otworzyła. Zaprowadziłem ją tam gdzie zawsze obgadujemy takie sprawy. Kiedy weszliśmy do pomieszczenia. Byli juz tam wszyscy łącznie z Lucas'em i Niall'em. Spojrzałem na Jess widziałem, że widok blondyna teraz to nie jest najlepszy pomysł, ale widać było że chciała być twarda i po prostu go olać i zachowywać się jakby go w ogóle tam go nie było.
- Dobra jesteśmy miejmy tą rozmowę już za sobą. - powiedziałem po czym usiadłem z Jess na kanapie. Widziałem jak Niall ciągle na nią patrzy. Miałem ochotę wstać i mu wyjebać ale powstrzymałem się dla niej. Moje rozmyślenia przerwał głos Lucasa. 
- Dobra musimy ustalić co teraz. - powiedział po czym zaczęliśmy obgadywać plan.
 - Słuchajcie musimy wyjechać z miasta inaczej się nie da. - oznajmił Louis. 
- Macie rację - powiedziałem. 
- Musimy się wynieść i to teraz zaraz.- odpowiedziałem.
 - Nie ! - krzyknęła Jess.
 - Ja się stąd nie wyprowadzę. Kocham to miasto. Mam tu rodzinę.... Nie mogę jej zostawić. Wasza głupia praca zniszczyła mi życie ! Nie chcę was znać!! - wykrzyczała po czym wybiegła z magazynu. Pobiegłem za nią ale już jej nie widziałem. Wsiadłem do samochodu i jeździłem po ulicach Londynu szukając mojej księżniczki. Nigdzie jej nie było.

*Oczami Jess*


Żałuję że ich poznałam. Moje życie zmieniło się w koszmar. Nie chcę już z Harry'm i resztą się widzieć.
Nie wyprowadzę się z Londynu. Chciałam tu wszystko zacząć od początku, a nie kończyć. Nie będę stąd nigdzie uciekała, przecież ja nic nie zrobiłam. Nie zabiłam go. Pierwszy raz na oczy go widziałam. Nawet gdyby mieli mnie zamknąć w więzieniu nie wyjadę z Londynu. Mam ich wszystkich dość! Miałam się cieszyć, że tu przyjadę, a wcale tak nie jest. Tydzień po moim przyjeździe pojawili się oni. Wtedy zaczęły się wszystkie problemy. Chcę tylko świętego spokoju z ich strony, czy to naprawdę tak wiele? Nie sądzę. Jakieś 3 minuty temu weszłam do swojego domu. Była 13 : 53 zaczynało się popołudnie, a mój dzień był już doszczętnie zniszczony. Tak bardzo pragnęłam z kimś porozmawiać, ale nagle nie mam nikogo. Nie mam przyjaciółki. Moi rodzice zostali w Nowym Yorku. Mam jeszcze tutaj kuzynkę, ale nie widziałam jej od półtora roku. Jak na razie zostałam sama. Nie! Chwila! Przecież mogę zadzwonić do mojej mamy. Już przed wyjazdem prosiła mnie, żebym do niej co dzień i o każdej porze dnia i nocy dzwoniła. Wyjęłam telefon z kieszeni mich spodnie i zaczęłam w kontaktach szukać napisu 'Mama ♥ ' Po niedługich poszukiwaniach znalazłam. Jeszcze chwilę się zawahałam, ale zadzwoniłam. Kiedyś mogłyśmy rozmawiać o wszystkim.
Po paru sygnałach usłyszałam głos mojej rodzicielki.
 - No hej moją Jess. Stało się coś skarbeńku? - No tak za to kocham moją mamę.
 - Cześć mamuś. Nic się nie stało. Tak tylko dzwonię. - i tutaj ją skłamałam. 
- Jak ci się układa w Londynie? Znalazłaś tam już jakiegoś chłopaka?- Taa nawet pięciu tylko szkoda, że nie takich jak trzeba.
- Na razie nie miałam kiedy. - I znów skłamałam moja mamę.
 - I ten twój głos. Kogoś tam już poznałaś. - Usłyszałam jej śmiech w telefonie.
- No dobrze mamo. Poznałam takiego jednego Niall'a. - z trudem wypowiedziałam jego imię.
 - ooo, bardzo się ciesze. - powiedziała mama. 
- A.. ale ja już z nim nie jestem. - odpowiedziałam po czym mój głos się załamał. 
- Przykro mi córciu - powiedziała moja rodzicielka po czym zmieniła temat na tam samo zły. 
- A jak tam Alex.? - Mamo przepraszam muszę kończyć. - zanim cokolwiek powiedziała rozłączyłam się nie chciałam rozmawiać o Alex. Po rozmowie doczłapałam się do toalety. Zmarnowana weszłam pod prysznic. Tego mi brakowało.
Była już 14:50. Już tak późno, a jednak tak wcześnie. Jedyne co teraz potrzebuje to ten prysznic. Jest idealny. Chłodny, taki jak lubię. Umyłam też włosy. Nałożyłam jabłkowy olejek i wyszłam z kabiny. Na włosy włożyłam ręcznik, a po chwili założyłam ten zestaw.
Dawno nie robiłam tu zestawu ;_;   czas to nadrobić! :P 

Zeszłam na dół i zaczęłam szykować obiad. Nic nie jadłam od śniadania, a była już późna godzina. A poza tym chciałam zapomnieć o dzisiejszym. Niestety ktoś mi przeszkodził. Po domu rozległ się dzwonek do drzwi. Przez małą szybkę w drzwiach ujrzałam, że to Harry. Nie chciałam z nim rozmawiać.
 - Jess otwórz! Wiem, że tam jesteś! - krzyknął i usłyszałam jak zaczął walić w drzwi. Wystraszyłam się.
- I tak tam wejdę ! - krzyczał coraz głośniej.
 - Harry daj mi spokój ! Idź sobie. ! Nie chce mieć z wami nic do czynienia ! - wiem że te słowa bolały Hazze , ale inaczej nie mogłam zrobić.
- Jeśli tego chcesz dobrze , ale daj mi wejść tylko na chwilkę. - powiedział już odrobinę ciszej. 
- Nie wpuszczę Cię. - postanowiłam go nie wpuszczać.
 - Dobra jak chcesz. Ale wiedz że będę siedział pod twoimi drzwiami aż nie dasz mi wejść. - oznajmił a ja tylko przewróciłam oczami i poszłam dalej szykować obiad. Po godzinie skończyłam swoje spaghetti. Postanowiłam zobaczyć czy Hazz dalej siedzi pod drzwiami. 
- Harry jesteś tam jeszcze? - spytał nie pewnie przez drzwi.
 - Jestem. Mówiłem Ci że się stąd nie rusze. - powiedział. - Harry wracaj do domu. Tu jest zimno i jeszcze będziesz chory. - powiedziałam z troską.
 - Nie ja tu zostaje. - odparł po czym oparłam się o drzwi.
Było mi go żal. Chłopak marzł przeze mnie. Postanowiłam go wpuścić.
 - Dobra Harry wchodź - powiedziałam po czym on wszedł do domu.
 - "A psik: !! Dziękuję - no ładnie , rozchorował się. 
- Boże Styles jesteś chory. Mówiłam.
 - Nic mi nie jest Jess "A psik" - tsa wcale nic mu nie jest. 
- Jak nic skoro ciągle kichasz. Ściągaj buty i idź do salonu przykryj się kocem. Ja idę Ci zrobić herbatkę - odpowiedziałam i poszłam do kuchni. 
- Proszę. - podałam chłopakowi herbatę i usiadłam obok niego. 
- Dziękuję - odpowiedział chłopak po czym wziął łyk napoju.
 - Więc o czym chciałeś ze mną rozmawiać.? - zapytałam.
 - Chodzi o to , że ja no ja nie chcę żebyś zerwała z nami kontakt. Mi na tobie zależy "A psik" i nie chcę Cię stracić. - po jego policzkach zaczęły spływać łzy. Szybko je wytarłam.
 - Hazz nie płacz... Ja nie mam innego wyboru... Mam przez was same problemy. - oznajmiłam. 
- Alee Jess proszę... Spróbuję się ogarnąć tylko mnie nie opuszczaj ... proszę ... - po tych slowach dalej płakał. Przytuliłam go. 
- "a psik" przepraszam Jessica ale muszę już iść. - powiedział wstając. 
- Dobrze.. Tylko jak będziesz w domu to zjedz jakieś tabletki - powiedziałam po czym odprowadziłam go pod drzwi.
 - Ok , więc pa - po tych słowach chciał złożyć na moim policzku całusa lecz moja głowa niefartownie obróciła się tak , że dotknęłam jego warg swoimi. Od razu Harry się ode mnie odsunął. 
- Przepraszam - odpowiedziałam zmieszana.
 - Nie ... nie ma za co. PA - odpowiedział Harry po czym wyszedł z mojego domu.

* Oczami Harry'ego *

 Jest mi źle. Tak bardzo zależy mi na Jess. Jeszcze teraz bardziej podsyciła mnie ty "pocałunkiem". Tak bardzo się o nią staram, a ona tego nie widzi. Nigdy nie walczyłem tak o żadną dziewczynę. Moje rozmyślania przerwał dźwięk mojego telefonu. Na wyświetlaczu zobaczyłem napis "Zayn" bez namysłu odebrałem. - No nadawaj o co chodzi.
 - Powiedziałem z chrypą w głosie.
 - Są wyścigi. Ważne wyścigi. Wpadniesz? - W oddali słyszałem odgłosy jeżdżących samochodów.
 - Nie. - Powiedziałem, nie mogę złamać obietnicy którą złożyłem Jess.
 - Hazz potrzebny nam jesteś. - Ja kończę narazie. - Tak bardzo chciałem tam być, ale jeszcze nie mam pewności po moim wypadku...

CZYTASZ = KOMENTUJESZ!
                 MOTYWUJESZ !
Hej moi czytelnicy! Jak widzicie już powstał 13 rozdział z pomocą mojej Zuzi ♥
Liczę na komentarze z waszej strony. Nie wiem czy wam się podoba. 
Chciałam wam podziękować za to że jesteście i że chwalicie tego bloga.
Jesteście moimi kochanymi siostrami ♥
Proszę was komentujcie to wiele dla mnie znaczy. Możecie pisać w komach wszystko.
I pamiętajcie 24 kom = next! 







27 komentarzy:

  1. wow extra!!! niech ona da Hazzie szansę <3
    czekam na NN :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jakie świetne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie!Czekam na następny ♥
    xxGosia

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj zobaczyłam ten blog i odrazu się w nim zakochałam xD. Czekamy na następny plis dodaj nowy!!! :*** <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny czekam na następny :** / olivia :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, tak trzymajcie ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na następny super

    OdpowiedzUsuń
  9. Omomom *o* Pisz następny, nie mogę się doczekać! :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Uhuhu będzie się działo !!!! Czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zawsze supee. Mam nadzieje ze Hazza sie opanuje I zostanie z Jess. Czekam na next z niecierpliwoscia <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Suuuuper, Cudowny *u* NEXT!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Super <33 NEXT

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny
    Zapraszam do sb dopiero co zaczynam :)
    I bardzo zależy mi na komentarzach
    zaynmalikfanfordinarylove.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  15. genialny!!

    każdemu to polecam super mogłabym czytać to całymi dniami i nocami

    OdpowiedzUsuń
  16. Niezwykłe opowiadanie <3 kiedy następny rozdział ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajny rozdział, bardzo estetycznie napisany. :)) Czekam na kolejną część, ale szczerze wolę żeby Jess nie zrywała kontaktu z chłopcami.

    OdpowiedzUsuń
  18. meeggaaa zaczęłam czytać bloga jakieś 3 godziny temu i wszystko przeczytałam. jesteś spaniała zarówno jak Zuzia. to jest niesamowite, że masz taki talent do pisania. z każdym zdaniem coraz bardziej zżywam się z twoim blogiem. czekam na next
    mój ask --> http://ask.fm/Olcia1628

    OdpowiedzUsuń
  19. cudowny rozdział, czekam na NEXT.
    Mam nadzieję że z Jess się nic nie stanie :-)
    ps. wpadaj do mnie też na bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super! :D <3 ♥ Następny prooooooszę szybkooo! xD

    OdpowiedzUsuń
  21. Zawalisty *,* Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Cuuudowny <3
    Biedny Hazz się rozchorował :/
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. 40 years old Account Coordinator Aurelie Cater, hailing from Keswick enjoys watching movies like Blood River and Cycling. Took a trip to Coffee Cultural Landscape of Colombia and drives a Mercedes-Benz 540K Special Roadster. Zobacz wiecej informacji

    OdpowiedzUsuń